Serdeczne pozdrowienia z Kudłaczy
Jak wszystko co jest fajne, tak i ta ekspedycja nieuchronnie dobiega końca . Niestety pogoda, podobnie jak w ubiegłym roku, niezbyt dopisała. Jadąc tu, spodziewałem się, że wykonam co najmniej ze setkę obserwacji gwiazd zmiennych, i że zaobserwuję z dziesiątkę komet .
Jednak decydujące słowo należało do pogody. W ciągu dwóch tygodni było zaledwie pięć nocy obserwacyjnych, w tym część z nich poprzerywana chmurami . W tej sytuacji (wybaczcie Zmiennicy, ale kometarna natura jednak ciągnie wilka do lasu ) zdecydowałem się głównie na obserwacje kometarne. Takiej gratki (ciemne, kudłaczowe niebo i duży 380mm teleskop) nie mogłem przepuścić.
W sumie udało mi się wykonać jedenaście obserwacji gwiazd zmiennych i jedenaście obserwacji sześciu komet. (Jak widać zupełnie niechcący wyszło pół na pół .) Z tych sześciu, pięć było ,,nowych'', po raz pierwszy przeze mnie zaobserwowanych, a szósta, 29P/Schwassmann-Wachmann, to ,,stara znajoma'' z ekspedycji Kudłacze 2004 . Wprawdzie nieco osłabła od tamtej pory, ale tym razem ja mam większy teleskop, więc nie było specjalnych problemów .
Wniki moich obserwacji gwiazd zmiennych są na stronie PTOGZ, a komet na stronie SOK PTMA
http://vistula.wis.pk.edu.pl/~ptma/SOK/obserwacje/obserwacje.html
Dziś po raz pierwszy od tygodnia, po czasami niemal ,,kataklizmicznej'' pogodzie (też ma swój urok ),pojawiło się Słońce
Zobaczymy co najbliższa noc nam przyniesie.
Jutro, a najpóżniej w poniedziałek muszę już wracać do domu i do pracy.
Jedno jest pewne: dwa tygodnie tu spędzone, to jest naprawdę wspaniały wypoczynek .