Akcja Rufa
Napisane: Wt lut 08, 2005 10:24 am
Miałem nie zakładać tego wątku, ale nie mogę po wczorajszych obserwacjach ochłonąć, dlatego wspomnę jednak oddzielnie o Rufie.
Szczerze mówiąc zwątpiłem w sensowność akcji ze względu na niskie położenie gwiazdozbioru, jak i lenistwo kolegów obserwatorów (skoro z balkonu nie widać... ). A i pogoda ostatnio nie sprzyjała. Jednak osobiście dwukrotnie już obserwowałem gz w Rufie, wczoraj zaś w bojowym nastroju pojechałem przed 21 na pole, gdzie ujrzałem pięknie świecącego Syriusza, a obok niego gwiazdki z Rufy.
Na szczęście mogę już prowadzić samochód po ostatnim uszkodzeniu ręki.
Najpierw w ramach rozgrzewki skierowałem dwururkę na T UMa, potem na V Mon, opisaną w innym wątku zaćmieniową ZZ Aur, na końcu T Tau. Następnie wróciłem w okolice T UMa, gdzie zerkaniem dostrzegłem gwiazdkę 12.3 mag. No nieźle, do rekordu zasięgu brakowało tylko 0.3 mag.
Po tych czynnościach przystąpiłem do akcji Rufa.
Najpierw policzyłem gwiazdki w M46, oraz w kilku sąsiednich NGC, po czym oceniłem zaćmieniową UZ Pup.
Po niej przyszedł czas na mirydy, po kolei U Pup i już wiedziałem, że będzie nieźle, skoro w jej sąsiedztwie wyraźnie widziałem gwiazdkę 11 mag, pojechałem więc na SV Pup, której poprzednim razem nie widziałem - tym razem była! 11.3 mag, musiałem zerkać, ale nie ulega wątpliwości, że to ona. Po czym jeszcze AB Pup, której dałem 10.6, a następnie zacząłem biegać, robić pompki i przysiady. Niestety mróz nie był wielki, ale wiatr dawał po kościach.
Po tej ruchowej rozgrzewce zjechałem w dół od M46, 47 na jeszcze jedną mirydę - Z Pup, gwiazdkę z zagadki nr 13 na a4u. Jej sąsiadki także oceniłem, wreszcie przyszła kolej na cefeidy. W tym celu zjeżdżałem coraz niżej. WX Pup - jest, VZ Pup (deklinacja -28) - jest, chociaż musiałem się wytężać. Skoro złapałem VZ, to nie mogłem sobie odmówić AQ Pup (dekl - 29) - oczywiście jest! Co prawda obraz falował, więc żeby ocenić, gapiłem się na nią kilka minut i uśredniałem oceny, w rezultacie czego jestem spokojny o dokładność . Po niej jeszcze zjechałem w dół na gwiazdki o deklinacji - 30, gdzie także jest jakaś zmienna nieregularna, ale skończyła mi się mapka.
Potem jeszcze wróciłem trochę wyżej, pooglądać widoczki, a następnie skierowałem wzrok na galaktyki w Lwie - oba tryplety i kilka innych NGC w pobliżu, w dalszej kolejności na Pannę i łańczuszek Markariana. Niestety mimo dobrego zasięgu, obiekty mgławicowe były kiepsko widoczne. Na szybko więc zobaczyłem M99, 84, 86, 87, zaś mróz nie pozwolił mi się wpatrywać dalej i szukać kolejnych galaktyk.
Do dzisiaj nie mogę ochłonąć po tej Rufie. Nigdy nie oceniałem tak nisko, zawsze jakieś chmury, czy mgły nad horyzontem utrudniały zadanie. Wiadoma rzecz, że oceny kilka stopni nad horyzontem nie są najprecyzyjniejsze, mimo to uważam, że czasami warto - rzadko się trafia taka okazja.
Uff...
Przypomnę jeszcze link do astroforum.org, gdzie są opracowane przeze mnie mapki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=7073[/url]
Szczerze mówiąc zwątpiłem w sensowność akcji ze względu na niskie położenie gwiazdozbioru, jak i lenistwo kolegów obserwatorów (skoro z balkonu nie widać... ). A i pogoda ostatnio nie sprzyjała. Jednak osobiście dwukrotnie już obserwowałem gz w Rufie, wczoraj zaś w bojowym nastroju pojechałem przed 21 na pole, gdzie ujrzałem pięknie świecącego Syriusza, a obok niego gwiazdki z Rufy.
Na szczęście mogę już prowadzić samochód po ostatnim uszkodzeniu ręki.
Najpierw w ramach rozgrzewki skierowałem dwururkę na T UMa, potem na V Mon, opisaną w innym wątku zaćmieniową ZZ Aur, na końcu T Tau. Następnie wróciłem w okolice T UMa, gdzie zerkaniem dostrzegłem gwiazdkę 12.3 mag. No nieźle, do rekordu zasięgu brakowało tylko 0.3 mag.
Po tych czynnościach przystąpiłem do akcji Rufa.
Najpierw policzyłem gwiazdki w M46, oraz w kilku sąsiednich NGC, po czym oceniłem zaćmieniową UZ Pup.
Po niej przyszedł czas na mirydy, po kolei U Pup i już wiedziałem, że będzie nieźle, skoro w jej sąsiedztwie wyraźnie widziałem gwiazdkę 11 mag, pojechałem więc na SV Pup, której poprzednim razem nie widziałem - tym razem była! 11.3 mag, musiałem zerkać, ale nie ulega wątpliwości, że to ona. Po czym jeszcze AB Pup, której dałem 10.6, a następnie zacząłem biegać, robić pompki i przysiady. Niestety mróz nie był wielki, ale wiatr dawał po kościach.
Po tej ruchowej rozgrzewce zjechałem w dół od M46, 47 na jeszcze jedną mirydę - Z Pup, gwiazdkę z zagadki nr 13 na a4u. Jej sąsiadki także oceniłem, wreszcie przyszła kolej na cefeidy. W tym celu zjeżdżałem coraz niżej. WX Pup - jest, VZ Pup (deklinacja -28) - jest, chociaż musiałem się wytężać. Skoro złapałem VZ, to nie mogłem sobie odmówić AQ Pup (dekl - 29) - oczywiście jest! Co prawda obraz falował, więc żeby ocenić, gapiłem się na nią kilka minut i uśredniałem oceny, w rezultacie czego jestem spokojny o dokładność . Po niej jeszcze zjechałem w dół na gwiazdki o deklinacji - 30, gdzie także jest jakaś zmienna nieregularna, ale skończyła mi się mapka.
Potem jeszcze wróciłem trochę wyżej, pooglądać widoczki, a następnie skierowałem wzrok na galaktyki w Lwie - oba tryplety i kilka innych NGC w pobliżu, w dalszej kolejności na Pannę i łańczuszek Markariana. Niestety mimo dobrego zasięgu, obiekty mgławicowe były kiepsko widoczne. Na szybko więc zobaczyłem M99, 84, 86, 87, zaś mróz nie pozwolił mi się wpatrywać dalej i szukać kolejnych galaktyk.
Do dzisiaj nie mogę ochłonąć po tej Rufie. Nigdy nie oceniałem tak nisko, zawsze jakieś chmury, czy mgły nad horyzontem utrudniały zadanie. Wiadoma rzecz, że oceny kilka stopni nad horyzontem nie są najprecyzyjniejsze, mimo to uważam, że czasami warto - rzadko się trafia taka okazja.
Uff...
Przypomnę jeszcze link do astroforum.org, gdzie są opracowane przeze mnie mapki: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=7073[/url]