Wczoraj wieczorkiem miałem przyzwoitą pogodę, choć były też cirrusy.
Oceniłem 12 zmiennych i choć nie jest to dużo, jednak i tak jestem zadowolony, bo miałem przerwę w ocenach a przedwczoraj nie oceniałem mimo dobrej pogody ze względu na przeziębienie
Zagryzałem najbardziej znanymi emkami i kilkoma obiektami ngc. Co ciekawe o ile zmienne oceniałem i lornetką 7x50 i teleskopem, to zaliczałem DSy tylko lornetką
Zasięg w lornetce sięgał 9 mag, więc był przyzwoity, lecz na przykład R Leo w lornetce była słabo widoczna i takie oceniałem teleskopem, chyba jej jednak lekko nie doceniłem po tym co widzę na AAVSO
Tak jak już inni pisali godna polecenia jest Z UMa. Robi świetne wrażenie, o ile ktoś widział ją mającą koło 8,5 mag, kiedy jest niewiele jaśniejsza od czterech sąsiadek (swoją drogą bardzo charakterystyczny układ-chyba go polubiłem
). Teraz jest nieporównywalnie jaśniejsza
Oceniwszy R CrB niebo trochę się popsuło, a właściwie to nie tyle niebo, co mgła robiła się coraz gęściejsza... Zerknąłem jeszcze na Jowisza z Celestronem Omni 9mm i barlowem 2x (111x) i co się okazuje: w moim nieplanetarnym teleskopie 114/500 pasy momentami zdawały się pokazywać szczegóły, pociemnienie przy biegunach było dobrze widoczne i jeszcze jedna niespodzianka: pierwszy raz w życiu widziałem Ganimedesa i Callisto nie jak gwiazdki ale jak małe "placuszki"
Potem jeszcze zerknięcie na Saturna- i tu też pięknie: Cassini widoczny na całej długości, dobrze widoczny cień planety na pierścieniach i pas na tarczy oraz z księżyców Tytan i Rhea
Chyba tego dnia seeing był wybitnie dobry
Nie był na tym koniec, gdyż z okna pokoju wykonałem jeszcze ocenę R Vir (lornetką), warunki były już gorsze, U Vir nie widziałem, choć raz coś zamajaczyło- czyżby już była po maksimum?
Zakończyłem równo o północy obserwując piękny wschód Łysola